Zaklęta w mroku budy…
Verka jest u nas od września 2020 roku. Dwa lata, a ona nie zrobiła kroku w przód… Wciąż chowa się za maską strachu i zgubnej pewności siebie. Nie potrzebuje człowieka, innych zwierząt… Nie pomagają smaczki, miłe słowa, próby „siłowe” i te po prośbie, ani to, że doskonale przecież nas już zna. Verka za towarzyszy ma strach, lęk i ciemność… nauczyła się z nimi żyć i doskonale odnajduje się w tym swoim świecie. Verka nie chodzi na spacery, nie wychodzi na wybieg, nie daje się dotknąć… W tej chwili nie widzimy dla niej szansy innej, niż cud. Cud, doświadczony dom, w którym być może się odnajdzie i przywyknie do człowieka.