Numer: 57239 Płeć: samica Wiek: 6 lat Rozmiar: duży(31kg)
25.10.2023
Kara szuka odpowiedzialnego opiekuna
Kara to śliczna dojrzała suczka w typie owczarka niemieckiego. Została odebrana interwencyjnie po tym, jak jej opiekunowie doprowadzili jej skórę do stanu katastrofalnego, a ją samą – do wycieńczenia. Po 3 tygodniach u nas sierść suczki zaczęła odrastać. To wspaniała, wierna towarzyszka, która jednak na początku jest nieufna i ostrożna. Kiedy człowiek zyska jej zaufanie, to zyska również niesamowitą przyjaciółkę. Kara jest aktywna, lubi spacerować. Zna “miasto” i nie przeraża jej ruch uliczny. To wspaniała psinka, która jednak po wszystkim co przeszła potrzebuje czasu, aby ponownie zaufać. Prosimy o szansę dla Kary.
4.10.2023
Kara kary w końcu się kończy
Suczka o imieniu Kara to jedna z naszych nowych podopiecznych. Bardzo chciałyśmy dać szansę jej właścicielce, by suczka nie musiała zamieszkać na zimę w schronisku, ale niestety… Zacznijmy jednak od początku… 1 WIZYTA Dostaliśmy zgłoszenie dot. zaniedbanej suczki. Widok na wpół łysej psinki zszokował nas. Wierząc jednak w trudną sytuację właścicielki zaoferowałyśmy pomoc pod postacią darmowej wizyty i badań lek.wet. Badania krwi nie wykazały jednak odchyleń od normy, wystarczyło więc zadbać o skórę psinki, odpchlić ją, dobrze karmić. Udzieliliśmy pomocy, zostawiliśmy zalecenia… 2 WIZYTA Stan suczki zdecydowanie się pogorszył. Na całym ciele widoczne były strupy i świeże rany, suczka była praktycznie łysa, chuda, na skórze było widać setki żywych pcheł. Właścicielka nadal tłumaczyła się trudną sytuacją, lecz obiecała do 3 dni udać się do lekarza wet., gdyż wtedy będzie miała pieniądze. Suczka została przez nas ponownie odpchlona (mieszkanie tej pani także), dostała suplementy na poprawę kondycji skóry oraz zapas dobrej karmy bez drobiu. 3 WIZYTA Ze względu na brak kontaktu ze strony właścicielki postanowiłyśmy udać się na kolejną kontrolę. Suczka nie miała już pcheł i wyraźnie przytyła – była to jednak nasza zasługa. Właścicielka nadal nie poczyniła ŻADNYCH KROKÓW BY POMÓC PSU. Nie była u lekarza wet., nie zakupiła kosmetyków dla psa, nie zakupiła nawet obiecanej obróżki przeciw pchelnej…. Uznałyśmy, że nie ma to już dłużej sensu. Kobieta dostała dość szans, a psinka wciąż cierpi. Zdecydowałyśmy o odebraniu Kary, właścicielka zrzekła się jej dobrowolnie. Wiemy, że powiecie – trzeba było ją od razu zabrać. My jednak tak nie działamy. Po 1sze odbiór zwierząt nie jest tak łatwy jak się to wydaje, nie jesteśmy policją dla zwierząt, gdyż taka instytucja nie istnieje. Po 2gie czy to najlepsze wyjście zabierać psa z domu do i tak już przepełnionego niechcianymi zwierzętami schroniska?? Zawsze staramy się dać szansę, pomóc, uświadomić i w 80-90% przypadków wierzcie nam, że przynosi to efekt. Tutaj niestety nie i bardzo nam przykro. Na szczęście kara Kary już się zakończyła, doprowadzimy suczkę do równowagi i liczymy, że znajdziemy dla niej kochający dom.